Mapa myśli
Gdy po raz pierwszy usłyszałem o mapach myśli (z ang. mind mapping czyli dosłownie mapowanie myśli) pomyślałem sobie, że jest to niedorzeczność, przerost formy nad treścią. Jako sceptyczna osoba, wychowana na uczeniu się w tradycyjny sposób (przeczytaj-zapamięta- powtarzajażdoskutku) nie dopuszczałem do siebie możliwości, że czas spędzony na tak zaawansowanym graficznym sposobie notowania nie będzie stracony.
Pierwsze ziarno niepewności zasiała u mnie koleżanka z prcy, która mapami myśli miała wytapetowane całe swoje otoczenie. Byłem zdumiony, że ktoś używa tego w pracy zawodowej a jeszcze bardziej gdy marketingowiec stwierdził, że to fantastyczny sposób na organizację i segregację treści. Po przeczytaniu paru artykułów i kilku burzliwych dyskusji na forach internetowych postanowiłem sam zbadać ten temat.
Należy wspomnieć, że autorami tej metody są Barry i Tony Buzan, światowej sławy specjaliści m.in. z dziedziny technik uczenia się. Bracia Buzan wyjaśniają, że tradycyjny sposób uczenia się aktywuje jedynie lewą półkulę mózgu, a dzięki użyci prócz słów i symboli także, rysunków, koloru, efektu pseudo trójwymiarowego (szkice izometryczne) uaktywnia się również prawa- odpowiedzialna za wyobraźnię, kreatywność- półkula. Współpraca obu półkul daje nam efekt w postaci zwiększenia efektywności zapamiętania i przyspieszenia pracy. Autorzy podkreślają, że należy pamiętać o tym aby mapy były kolorowe, czytele i przejrzyste dla ich twórców. Według Buzanów mapa myśli jest lepszą metodą notwania, ponieważ eliminuje ona "stan hipnotyczny", pojawiający się podczas notowania za pomocą sposobów tradycyjnych. Jednak nie istnieją żadne naukowe badania potwierdzające powyższą tezę a skuteczność map jest różna i uzależniona od indywidualnych predyspozycji osobowych.
W następnym wpisie pozwolę sobie przedstawić Wam techniki i zasady sporządzania map myśli wraz z przykładami!
Pozdrawiam Łukasz